Warto przyjrzeć się bliżej zasadą rządzącym tenisem, ponieważ są one na pierwszy rzut oka bardzo dziwne i niezrozumiałe dla większości osób.
Ale przechodząc do konkretów, mecz możemy podzielić na sety, które dzielimy na gemy. Jeden gem dzielimy z kolei na kilka, a nawet kilkadziesiąt wymian. W czasie gema serwuje cały czas ta sama osoba, wygrywa ten kto zdobędzie 4 punkty i w tym samym czasie 2 punkty przewagi nad konkurentem. Seta wygrywa ten, kto wygra 6 gemów i jednocześnie będzie miał 2 gemy wygrane więcej niż konkurent. Jeśli zawodnicy grają tak, że mają po 6 gemów wygranych to wprowadza się ostatni, rostrzygający gem, tak zwany tie-break. Natomiast cały mecz wygrywa zawodnik, który zwycięży 2 lub 3 sety. W przypadku Wielkiego Szlema oraz w innych prestiżowych turniejach jest to zawsze wygrana 3 setów na pięć wszystkich. Nazywamy to "the best of five".
Każdy mecz jest kończony przez sędziego, który wypowiada słowa gem, set, mecz. Jak widzicie zasady tenisa są trochę skomplikowane, aby je w pełni opanować potrzebny jest spory trening.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz